Pieniądze leżą na ścieżkach…
Pismo ws. niewykorzystywania środków na ścieżki rowerowe
Do: Prezydent m.st. Warszawy.
Dotyczy: wykorzystania środków budżetowych na ścieżki rowerowe.
Szanowna Pani Prezydent,
Zwracamy się niniejszym o przeprowadzenie kontroli wykorzystania środków przeznaczanych w budżecie miasta na budowę dróg dla rowerów, wyjaśnienie przyczyn niskiego ich wykorzystania i podjęcie odpowiednich działań zaradczych.
W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym znajduje się zadanie C/OM/I/1/25 Budowa ścieżek rowerowych
, realizowane początkowo przez Zarząd Dróg Miejskich, a obecnie przez Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych. Niestety, środki przeznaczane na te zadanie w kolejnych budżetach systematycznie nie są wykorzystywane przez odpowiedzialne za to instytucje. [zobacz >>>] Przykładowo:
– W 2007 r. przeznaczono 3,8 mln zł, wykorzystano 0,986 mln zł (26%);
– W 2008 r. przeznaczono 8,0 mln zł, następnie zmniejszono do 7,2 mln zł, wykorzystano tylko 2,610 mln zł (33%).
W związku z powyższym prosimy o wyjaśnienie:
1. Dlaczego Zarząd Dróg Miejskich, Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych i nadzorujące je biura Urzędu Miasta nie wykonują woli radnych wyrażonej w budżecie i mimo kolosalnych potrzeb społecznych w zakresie infrastruktury rowerowej nie wykorzystują nawet połowy środków zapisanych na ten cel?
2. Co Prezydent m.st. Warszawy zamierza zrobić, żeby w 2009 r. ta żenująca sytuacja się nie powtórzyła i żeby nadrobić powstałe zaległości w rozwoju sieci tras rowerowych?
3. Jakie drogi rowerowe zostaną wybudowane w 2009 r. i dlaczego nie ogłoszono jeszcze żadnych przetargów na budowę, choć logika nakazywałaby realizować inwestycje rowerowe właśnie w okresie wczesnowiosennym, tak by w sezonie największego ruchu rowerowego były już gotowe?
Od redakcji
To nie pierwszy i nie drugi raz, kiedy drogowcy nie wydają pieniędzy przyznanych im na budowę dróg rowerowych. Sytuacja ta powtarza się systematycznie odkąd w budżecie pojawiła się taka pozycja [zobacz >>>]. Jeśli ktoś zatem powie Wam, że przyczyną braku takiej lub innej drogi dla rowerów jest brak funduszy, możecie go śmiało nazwać kłamcą.
Trudno też w tym przypadku zastosować inne klasyczne drogowe wymówki – protesty ekologów (są za budową), sezon lęgowy (nie trzeba wycinać drzew) czy pytania do specyfikacji przetargowej (przetargów nie ogłoszono). Ciekawe, co nowego wymyśli Ratusz?
A tymczasem gotowe projekty ważnych dróg rowerowych, łączących istniejące odcinki w dłuższe ciągi – Radzymińska, Al. Solidarności, Jagiellońska, Marymoncka, Waryńskiego – gniją w szufladach, czekając na zmiłowanie. Inne – jak Żwirki i Wigury, Okopowa i Towarowa, Banacha – zdążyły się już przeterminować.