Najukochańszy morderca 1
Przez bardzo długie lata samochód był dla Polaka synonimem nieosiągalnych
marzeń. Nieosiągalnych często nawet wtedy, gdy miał na to pieniądze. Oprócz
pieniędzy trzeba było bowiem mieć nie byle jakie chody, aby stać się
posiadaczem własnych czterech kółek. Nikt nawet nie śmiał myśleć, że może
sobie wybrać markę lub kolor – po latach wyczekiwań brało się to co było,
nie ukrywając radości, że wreszcie to upragnione, jeżdżące, cudo mamy.
Od niedawna ta „okropna” sytuacja uległa radykalnej zmianie – dzisiaj
nawet brak pieniędzy nie jest specjalną przeszkodą, są przecież dostępne
różne łatwe kredyty, można skorzystać z możliwości leasingu… dealerzy
samochodowi wręcz prześcigają się w pomysłach jak nas do kupna samochodu
zachęcić. Możemy wybierać, przebierać, kaprysić… Nic dziwnego, że Polacy
oszaleli ze szczęścia.
Jeszcze się tym szczęściem nie zdążyliśmy nacieszyć a już ekolodzy każą
nam wracać do zatłoczonych nieludzko autobusów, tramwajów, pociągów…
Organizują jakieś dni bez samochodu, publicznie rozbijają młotkami ten nasz
najwspanialszy przedmiot pożądania, protestują przeciwko budowie autostrad,
głoszą jakieś szalone hasła w rodzaju TIRY NA TORY, żądają budowy ścieżek
rowerowych, żądają rozwoju kolei, metra, komunikacji publicznej…
Zwariowali, czy co ?
A może jednak nie zwariowali? Może wiedzą coś, o czym polskie
społeczeństwo nie zdążyło się jeszcze dowiedzieć ?
No bo tak na zdrowy rozum: najwięcej szumu wokół tego problemu robią
faktycznie ludzie bardzo młodzi, ale tuż obok nich można spotkać i mądrych
naukowców i poważnych posłów czy senatorów…
Minister Ochrony Środowiska nie zgodził się na budowę autostrady przez
warszawski Ursynów, posłowie z trybuny sejmowej domagają się harmonizacji
polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa…
W nowej Konstytucji o ekologii jakby trochę sporo…
Można ostatecznie zlekceważyć hałasujących pod Sejmem czy jakimś
ministerstwem poubieranych w maski przeciwgazowe „młodych gniewnych” na
rowerach, ale przecież parlamentarzyści, ministrowie, naukowcy itp. chyba
wiedzą co i dlaczego robią ?
Kochamy i te nasze małe autka i ogromne krążowniki szos, życie bez nich
już dla bardzo wielu z nas wydaje się wręcz niemożliwe. Niejeden prędzej by
zrezygnował z własnej żony jak ze swojego samochodu, ale… Chyba jednak
warto wiedzieć czym kierują się ekolodzy, organizując coraz głośniejsze i
ostrzejsze protesty. W następnych odcinkach napiszę o tym dokładniej.