Początek powrotu przecinaka?
Kilka miesięcy po oficjalnym porzuceniu prac nad miejskim systemem zarządzania ruchem CEZAR na rzecz zaczęcia nowego projektu od zera, w Warszawie instalowane są pierwsze elementy niezbędne w każdym takim systemie. Na skrzyżowaniu ul. Żelaznej z al. Jerozolimskimi cykl świateł ma faworyzować tramwaje, które obecnie podczas podróży Alejami stoją kilkakrotnie dłużej niż jadą.
Na placu Starynkiewicza cyklem świateł będzie sterował komputer na podstawie obrazu przekazywanego przez kamery. Sygnalizacja ma dać pierwszeństwo tramwajom kursującym najbardziej obciążoną trasą w Warszawie, czyli Al. Jerozolimskimi. Docelowo rozwiązanie na Żelaznej stanie się elementem centralnego systemu sterowania ruchem. Miasto ubiega się o jego dofinansowanie z funduszy strukturalnych UE.
Choć pierwszeństwo dla tramwajów na tym skrzyżowaniu jest dobrą wiadomością, trudno póki co stwierdzić czy władze Warszawy dostrzegą w końcu konieczność szeroko zakrojonego uprzywilejowania transportu publicznego. Kampania na rzecz pasów autobusowo – tramwajowych na moście Śląsko – Dąbrowskim prowadzona przez Zielone Mazowsze nadal nie przemówiła do naszych włodarzy. Obstają oni przy tezie, że optymalnym rozwiązaniem jest sytuacja, w której kilkadziesiąt pojedynczych osób w samochodach blokuje ruch kilkuset osobom w autobusach i tramwajach.
Co więcej, po uruchomieniu systemu dającego pierwszeństwo tramwajom na wspomnianym wyżej skrzyżowaniu, bilans miasta w rozsądnych zmianach sygnalizacji wyjdzie co najwyżej na zero. Zarząd Dróg Miejskich „skorzystał” bowiem z remontu sygnalizacji w okolicach przystanku Aspekt przy Wólczyńskiej kilka lat temu, by usunąć stamtąd analogiczne rozwiązanie faworyzujące transport zbiorowy.
Jeżeli dodać do tego konsekwentne montowanie przycisków dla pieszych na skrzyżowaniach wyłącznie w celu utrudniania życia niezmotoryzowanym (p. list Społecznego Rzecznika Niezmotoryzowanych w tej sprawie), nie wydaje się, by Warszawa zmieniała się całościowo na lepsze. Niemniej, należy się cieszyć, że jakieś rozsądne rozwiązania są wprowadzane w życie. Jeżeli zaś komunikacja zbiorowa nie będzie konsekwentnie faworyzowana, władze miasta stojąc w korkach będą miały dużo czasu na zastanowieniem się nad swoimi błędami.