W sprawie wybrakowanego oznakowania ronda Radosława
Pismo w dniu 29 maja otrzymali:
Radosław Laskowski – dyrektor ds. zarządzania ZDM,
Mieczysław Reksnis – p.o. dyrektora Biura Drogownictwa,
Janusz Galas – Inżynier Ruchu oraz Mirosław Kochalski p.o. prezydenta m.st. Warszawy.
Zwracam się z ponownym wnioskiem o jak najszybsze uporządkowanie chaosu w oznakowaniu dróg rowerowych na rondzie Zgrupowania AK „Radosław”. Po raz kolejny otrzymałem zgłoszenie od rowerzysty, który był świadkiem niebezpiecznej sytuacji spowodowanej brakiem ciągłości oznakowania drogi rowerowej na tym skrzyżowaniu [zobacz >>>].
W skrócie – rowerzystka jadąc ścieżką rowerową przecinała ulicę Słomińskiego, a kierowca jechał tą ulicą i zamierzał wjechać na rondo. Niewiele brakowało do wypadku, ale skończyło się na utarczce słownej.
W tym miejscu skrzyżowania kierowcy wjeżdżający na rondo, gdzie NIE MA oznakowania, mogą nie zauważyć, że przecinają drogę rowerową i być całkowicie zaskoczeni obecnością rowerzystów. Brakuje też oznakowania poziomego dróg rowerowych w jezdni ulic Okopowej i Słomińskiego, mimo że żadna z nich nie posiada przepisowego zakończenia znakami C-13a, co rowerzysta odbiera jako zezwolenie na przejechanie w poprzek jezdni. Sytuację przy przejeździe przez ulicę Okopową zgłaszaliśmy bezskutecznie w korespondencji sprzed roku sygn. SRN-RADO/07-15/054-WS z 15 lipca. Takich miejsc jest w Warszawie znacznie więcej, co z kolei omówiliśmy z piśmie do Prezydenta Warszawy z dnia 9 sierpnia 2005 r (sygn. O/13761).
Czy jako władze miasta zaczną Państwo na poważne traktować swoje obowiązki i przepisy dopiero w momencie tragicznej śmierci rowerzysty? Czy są Państwo świadomi ciążącej na nich odpowiedzialności cywilnej i karnej za tolerowanie tego stanu i zaniechanie jego poprawy, mimo zgłaszanych wniosków?
Postuluję oznakowanie w trybie pilnym wszystkich przejazdów rowerowych w Warszawie, w tym w szczególności na Rondzie Zgrupowania AK „Radosław”. Oznakowanie dotyczy zwłaszcza znaków poziomych w jezdni (P-11) wyznaczających pole przejazdu rowerowego oraz znaków informacyjnych (D-6a i D-6b) i/lub ostrzegawczych (A-24) dla samochodów przed skrzyżowaniami.
Jest to już trzecie wystąpienie z inicjatywy mojej organizacji w tej sprawie i prawdopodobnie ostatnie. W przypadku utrzymywania się obecnego stanu rzeczy, następnym krokiem może być jedynie skierowanie sprawy do prokuratury.
Biuro Społecznego Rzecznika Niezmotoryzowanych.