Spalarnia – raport OTZO i Greenpeace
Informacje z raportu OTZO i Greenpeace Zachodnia piromania kroczy na Wschód
:
W lipcu 1992 roku burmistrz Pragi Północ wydał, praktycznie bez żadnych konsultacji społecznych, decyzję ustalającą lokalizację spalarni. Spalarnia miała być częścią Zakładu Utylizacji Odpadów i miała być częściowo finansowana z dotacji rządu włoskiego. Decyzja ta od razu spotkała się z
protestem ekologów z Federacji Zielonych – Oświęcim i Społecznego Instytutu Ekologicznego. Później dołączyli do nich: Ogólnopolskie Towarzystwo Zagospodarowania Odpadów, Klub Inteligencji Katolickiej i Frakcja Ekologiczna Unii Wolności. Ekolodzy stwierdzili, że:
– Decyzja nr 9/94 o ustaleniu lokalizacji zawiera umowę zawartą między inwestorem a organem w trybie art. 44 ustawy o planowaniu przestrzennym z 1984r., choć przepis ten nie ma tutaj zastosowania, gdyż o ile w ogóle chodzi to o przedsiębiorstwo (w pismach określa się spalarnię jako zakład), to jest to przedsiębiorstwo użyteczności publicznej, w przypadku którego art. 44 nie przewiduje zawierania umowy.
– Decyzja została wydana przez niewłaściwy organ, gdyż inwestycja została błędnie zakwalifikowana jako lokalna, gdy tymczasem – zgodnie z par. 1, ust. 2, pkt. 15 rozporządzenia Rady Ministrów (Dz.U. nr 11, poz. 75 z 1990r.) w sprawie podziału inwestycji oraz zakresu, zasad i trybu ustalania ich lokalizacji – jest to inwestycja wojewódzka. Projekt przewiduje bowiem powstanie składowiska odpadów przed spaleniem, w decyzji jako jeden z elementów inwestycji wymienia się składowisko odpadów powstałych w wyniku spalania
, inwestycja ma obsługiwać obszar większy od jednostki podziału administracyjnego stopnia podstawowego. Tego typu inwestycje przepis kwalifikuje jako wojewódzkie.
– W aktach sprawy nie udało się odnaleźć wskazań lokalizacyjnych. Nie są one wymienione pośród załączników do wniosku spółki SYSTEM EKO (z dn. 25.11.1991r.) o wydanie decyzji lokalizacyjnej. W decyzji o ustaleniu lokalizacji brak jest do nich odwołania, nie jest więc jasne czy i kto je wydał, dla jakiej inwestycji i na jakim terenie. Co prawda w kilku pismach i decyzji Kolegium Odwoławczego jest podana data udzielenia wskazań lokalizacyjnych, ale nie rozwiewa to powyższych wątpliwości.
– Na etapie udzielania wskazań lokalizacyjnych nie wykonano oceny oddziaływania na środowisko przez biegłego wskazanego przez wojewodę (zgodnie z ówczesnym brzmieniem art. 70 ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i nadal obowiązującym par. 4, pkt. 2 rozporządzenia Rady Ministrów z 1985r. w sprawie podziału inwestycji oraz zakresu, zasad i trybu ustalania ich lokalizacji).
– Na etapie udzielania wskazań lokalizacyjnych nie dokonano uzgodnień przewidzianych w art. 39 ustawy o planowaniu przestrzennym lub dokonano uzgodnień z niewłaściwym organem (wojewodą zamiast ministrem ochrony środowiska i głównym inspektorem sanitarnym).
– Na etapie ustalania lokalizacji (przed wydaniem decyzji lokalizacyjnej) nie wykonano kompleksowej oceny oddziaływania inwestycji na środowisko (par. 6, ust. 2 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie podziału inwestycji) zgodnej z wymogami zarządzenia ministra ochrony środowiska z dn. 23.4.90 (M.P. nr 16, poz. 126.) Wykonano jedynie bliżej nieokreśloną opinię.
– W decyzji powołano się na nieprawomocne postanowienie wojewody warszawskiego, od którego strony złożyły zażalenia do ministra ochrony środowiska. Minister uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji.
– Naruszono zakaz z art. 73 ust. 1, pkt. 2 ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, gdyż spalarnia odpadów stanowi ewidentnie zagrożenie dla zdrowia ludzi. Jest to równocześnie przestępstwo z art. 106 ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska.
– Art. 73.1 p.1 ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska z 31.1.80 (Dz.U. z dn. 11.2.80 nr 3, poz. 6 z późniejszymi zmianami) zakazuje budowy w granicach administracyjnych miast zakładów stwarzających zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Chodzi tu o zakłady z zarządzenia Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dn. 23.4.90 w sprawie inwestycji szczególnie szkodliwych dla środowiska i zdrowia ludzi (M.P. nr 16, poz. 126). Spalarnia spełnia aż dwa warunki niezbędne dla zaliczenia do tego rodzaju inwestycji.
– Par.2, ust.1 p.1b wspomnianego rozporządzenia mówi, że inwestycją szczególnie szkodliwą dla środowiska i zdrowia ludzi jest inwestycja, która podczas eksploatacji może powodować emisję zanieczyszczeń w ilości większej niż 20 tys. ton rocznie pyłów i gazów łącznie. Ponieważ przy spalaniu 1 tony odpadów powstaje co najmniej 1 tona gazów (głównie dwutlenku węgla), a spalarnia przy Zabranieckiej ma spalać ok. 50 tys. ton odpadów rocznie, wymienione kryterium jest spełnione.
– W swoim postanowieniu wojewoda określił szereg warunków od spełnienia których uzależnia swoją pozytywną opinię. Warunki te nie zostały spełnione. Spełnienie ich podlega ocenie wskazanego przez wojewodę rzeczoznawcy.
– W dokumentach sprawy przytacza się stwierdzenie biegłego, że w wyniku zastosowania systemu oczyszczania spaliny nie powinny przekraczać dopuszczalnych norm zanieczyszczeń
. Jednak dalej znalazło się stwierdzenie, że w przypadku stwierdzenia obecności dioksyn w ilościach stwarzających
zagrożenie należy przewidzieć zastosowanie urządzeń oczyszczających
. Problem polega na tym, że nie jest dotychczas znana bezpieczna ilość dioksyny (każda ilość jest niebezpieczna), a stwierdzenie biegłego oznacza po prostu, że zaniechano instalacji urządzeń mogących ograniczyć ich ilość i narażono mieszkańców Warszawy na poważne zagrożenie. Jest to równocześnie naruszenie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska (poprzez budowę obiektu bez wymaganych urządzeń chroniących środowisko).
– Z opinii rzeczoznawcy wynika, że istnieje prawdopodobieństwo przekroczenia emisji zanieczyszczeń po uruchomieniu instalacji. Oznacza to, że obecny projekt nie przewiduje realizacji niezbędnych urządzeń zabezpieczających środowisko przed zanieczyszczeniem. Z decyzji wynika, że
najpierw nastąpi uruchomienie spalarni z której emisja może przekroczyć dozwolony poziom, a dopiero potem nastąpi „doprojektowanie” odpowiednich filtrów. (W dodatku „doprojektowanie” filtrów nie oznacza jeszcze ich
instalacji, a jeśli nawet, to jej termin nie został określony). Wszystko to jest z prawnego punktu widzenia nie do przyjęcia – narusza art. 68 ust. 4 ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i stanowi przestępstwo z
art. 108 tejże ustawy.
– Z decyzji wynika, że realizację składowiska odpadów specjalnych (toksycznych) odłożono na okres „po uruchomieniu instalacji”. Podobnie „załatwiono” sprawę składowiska „zwykłych” popiołów. Jest to niedopuszczalne naruszenie art. 68 ust. 4 ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i stanowi przestępstwo z art. 108 tejże ustawy.
– Par.2, ust.1 p.4 tego samego rozporządzenia jako kryterium wymienia wytwarzanie lub składowanie odpadów I kategorii uciążliwości bez względu na ilość
. To kryterium jest także spełnione.
– Naruszono plan zagospodarowania przestrzennego, który wyklucza realizację w strefie TP-42 wszelkich obiektów, których uciążliwości i szkodliwości dla środowiska wykraczałyby poza granice lokalizacji inwestycji
. Tymczasem dla spalarni przewiduje się utworzenie strefy
ochronnej (pkt. 6 warunków zagospodarowania i użytkowania terenu), co oznacza, że jej oddziaływanie będzie wykraczać poza teren zakładu. (W przeciwnym wypadku przepisy nie przewidują tworzenia strefy ochronnej.)
– Organ wydający decyzję nr 9/94 o ustaleniu lokalizacji inwestycji budowlanej nie wywiązał się z obowiązku nałożonego art. 100 ust. 3 ustawy o ochronie środowiska i nie powiadomił organizacji społecznych o sposobie załatwienia ich wniosków i zastrzeżeń.
– W decyzji jako organ odwoławczy wskazano prezydenta Warszawy. Tymczasem organ ten, będąc inwestorem spalarni, podlega wyłączeniu (nie można być sędzią we własnej sprawie.)
Zarzuty te były konsekwentnie negowane przez władze Warszawy. Jak silne interesy stały za tą inwestycją, może świadczyć fakt, że wiceprezydent Lech Sapiński nie zawahał się wprowadzić w błąd prokuratury twierdząc, że spalarnia nie jest inwestycją szczególnie szkodliwą dla środowiska i zdrowia ludzi w rozumieniu zarządzenia ministra ochrony środowiska z dn. 23.4.90. Także wiceminister Walewski, pełniący obowiązki szefa „policji ekologicznej” (PIOŚ) nie omieszkał udzielić poparcia spalarni, choć jego podwładny
(wojewódzki inspektor) złożył zażalenie na decyzję lokalizacyjną, przytaczając szereg zarzutów i wątpliwości. Trzeba dodać, że minister Walewski nie był stroną w postępowaniu i nie musiał w sprawie Zabranieckiej zajmować jakiegokolwiek stanowiska. Aby obraz administracji nie był jednoznacznie czarny, należy przyznać, że Biuro Orzecznictwa
Administracyjnego uchyliło jedno z istotnych postanowień Wydziału Ochrony Środowiska UW. Mogło mieć to pewien wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie.
Pomimo iż udział w postępowaniu zgłosiła prokuratura, trzeba było dwóch lat, aby sprawa została zamknięta (a właściwie wróciła do punktu wyjścia). 16.9.94 Kolegium Odwoławcze przy Sejmiku Samorządowym Województwa Warszawskiego, rozpatrując odwołania trzech ww. organizacji ekologicznych, nieodwołalnie uchyliło decyzję lokalizacyjną. Kolegium potwierdziło część zarzutów podniesionych przez organizacje ekologiczne, jednocześnie nie odrzucając żadnego z nich. Kolegium zaleciło rozpoczęcie procedury lokalizacyjnej od początku.
Rozstrzygnięcie to jest nie tylko sukcesem ekologów, ale też młodej samorządowej demokracji. W konflikcie wokół spalarni wypadła ona znacznie lepiej od państwowych służb ochrony środowiska (Wydział Ochrony Środowiska UW), które albo zachowywały się biernie, albo udzielały poparcia inwestycji,
pomimo jawnych naruszeń prawa, o których były wielokrotnie informowane.
Sukces ten jest tym bardziej spektakularny, że został odniesiony całkowicie na drodze prawnej, „bez jednego wystrzału”. Cała sprawa dowodzi, że nie należy bać się przekazywania kompetencji w zakresie ochrony środowiska
samorządom, bo potrafią one lepiej zadbać o przestrzeganie prawa i tzw. ekologię, niż administracja państwowa.
W tydzień po pomyślnym dla ekologów rozstrzygnięciu, prezydent Warszawy wydał kolejną decyzję o ustaleniu lokalizacji spalarni, odrzucając wszystkie zarzuty Kolegium Odwoławczego. Rozpoczęła się kolejna runda…
Piotr Rymarowicz (OTZO),
Jerzy Jędrośka (Towarzystwo Naukowe Prawa Ochrony Środowiska), 1996 r.