Zieleń wycisza uliczny zgiełk

Redakcja

Ostatnio na waszej stronie pojawiły się ogłoszenia dot. ochrony środowiska przed hałasem. Chciałbym przekazać poniższe uwagi.

Dość dobrym tłumikiem (rozpraszaczem i pochłaniaczem) dźwięków są rośliny. Poza tym zatrzymują pyły. Niestety ostatnio zauważyłem wzmożoną wycinkę wszelkich zadrzewień, najczęściej przy ziemi. Drzewa których nie wycina się całkowicie, zostają poddane tzw. „cięciom pielęgnacyjnym”. Polegają one na obcięciu wszystkich gałęzi do wysokości, do jakiej dostanie pan z piłą stojący na drabinie opartej o „pielęgnowane” drzewo. Prawdopodobnie jest to spowodowane obecnością w budżetach gmin nadmiernej ilości pieniędzy na „utrzymanie” zieleni miejskiej. Jeśli w dalszym ciągu będą z takim zapałem „pielęgnować” i „utrzymywać” to niedługo przedmiot ich troski przestanie istnieć.

Być może przyczynia się też do tego fakt, że firmy które „wygrywają” przetargi na te prace mają za dużo pił, a za mało łopat. Problem ten dotyczy nie tylko Warszawy, ale również innych gmin. Będąc w RFN pewnie zauważyliście dużą ilość zieleni, w tym również żywopłotów (powinny być sadzone wzdłuż dróg), które u nas nie są spotykane prawie wcale.

Mam nadzieję, że poruszony przeze mnie problem kwalifikuje się do dyskusji nad „Programem ochrony środowiska przed hałasem dla m.st Warszawy.”